Strony

piątek, 4 marca 2016

Kilka wspomnień tamtych dni...

Dziś popijając popołudniową kawę i czytając książkę od wydawnictwa o którym wspomnę wam niebawem, usłyszałam jakże znaną i pełna sentymentu piosenkę lecącą z mojego pendrive, którego wygrzebałam sprzątając szafkę w korytarzu... 
Pomyślałam, że kiedy Malinka śpi ja spokojnie siądę i po cichutku aby nic mnie nie rozpraszało posłucham piosenek które słuchałam 'kiedyś'. 
Jedną z nich, tą sentymentalną i przywołującą mi garść wspomnień z tamtych dni, z jakich? 
To były jedne z tych wyjątkowych dni w życiu których nigdy się nie zapomina.
Tydzień przygotowań, nasz ślub, trzy dni wesela i kilka dni sprzątania, dochodzenia do siebie oraz oswajania się z czymś jakże nowym - małżeństwem


A wszystko to przywołała piosenka z naszego pierwszego tańca.


To był koniec lata, koniec sierpnia, a pogoda? 
Pamiętam jak płakałam kiedy w ten dzień wstałam rano z łóżka, łzy leciały jak grochy, tak samo jak leciał deszcz z nieba... Tak, powiedzmy że płakało niebo, a ja przez niego...
Małe przygotowania w domu, wieszanie balonów - cały czas padło i wyjazd do fryzjera, pamiętam jak dziewczyny w salonie fryzjerskim pocieszały mnie, że na pewno będzie pięknie, ale mi ciężko było w to uwierzyć... 
Wróciłam do domu, zrezygnowana siadłam przy stole pijąc kawę i czekając na kosmetyczkę, prosiłam w myślach aby wyszło słońce...
Malowanie, ubieranie, ostatnie poprawki, i czekanie na mężczyznę mojego życia, powiedziałam wtedy, będzie co będzie, trudno, jedyną pociechą dla mnie było to że w końcu przestało padać, ale słońca nie było.
I wtedy stało się coś dziwnego, nieoczekiwanego kiedy wyszłam z domu przywitać się z moim A. z za chmur wyszło piękne słońce które zaświeciło mi prosto w oczy i towarzyszyło przez wszystkie dni wesela, kamień spadł mi z serca i od razu byłam o niebo szczęśliwsza. 

Nie wiem czemu o tym wszystkim piszę, może dlatego, że dzisiaj dwie rzeczy przywołały wspomnienia, a my zbliżamy się już do czwartej rocznicy ślubu. 

Moim zdaniem nic tak nie przywoła wspomnień jak zdjęcia...
Jakiekolwiek zdjęcia na które siądziesz i popatrzysz przez chwilę i wspomnisz te dni z których one pochodzą.

Dziś ten czar wspomnień powrócił do mnie dzięki firmie Z-Foto, z której otrzymałam piękną FOTOKSIĄŻKĘ ze zdjeciami z tego szczęśliwego dnia.

Z-Foto to firma, która zrobi dla Ciebie :

A to wszystko w naprawdę przystępnych cenach, a jakość?

Wspaniała!!!

Wszystko zapakowane tak, że z pewnością się nie uszkodzi w transporcie

Folia

Karton

I folia bombelkowa

Nie mogłam się doczekać aż go dostanę, a o rozpakowaniu już nie wspomnę, kurier przyjechał kiedy robiłam obiad i przypaliłam rybkę bo taka byłam ciekawa jak wygląda moja "Droga do szczęścia" :)
A wygląda pięknie! 


















I jak podoba Wam się?
Bo ja jestem zachwycona
zachwycona jakością fotoalbumu
                                        zachwycona jakością zdjęć
                                                                       zachwycona całokształtem 
                                                              i powtórzę to jeszcze raz ZACHWYCONA!!!
Mój wybór to fotoalbum ekskluzywny w twardej okładce, wszystkie strony są błyszczące i sztywne, co nadaje mu tak piękny efekt, o wymiarach 21x28, cena 149 zł.

Z czystym sumieniem mogę polecić firmę Z-Foto , z pewnością wykona dla Ciebie wspaniały projekt i oprawi Twoje wspomnienia :) 

A więc ja serdecznie dziękuję firmie Z-Foto za przywołanie tych pięknych wspomnień i za tak fachową robotę. :)


A wy macie takie fotoalbumy?
Lubicie takie pamiątki?
Zamykacie wspomnienia w zdjęciach?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziel się dobrocią i udostępniaj, like-uj, subskrybuj, co dobrego dajemy do Nas samych wraca!"
Dziękuję, że czytasz mój wpis, może pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza? Na pewno na niego odpowiem :) Pozdrawiam Iza