Strony

poniedziałek, 30 maja 2016

To coś więcej niż tylko książka.... - "Listy niezapomniane. Tom II"

To coś więcej niż książka...
To coś więcej niż delikatna, zachęcająca okładka...
To coś więcej niż litery...
Coś więcej niż zwykła literatura...

Chcesz przekonać się co więcej ? Zapraszam na recenzje bardzo wzruszającej i nie mającej sobie równych książki....

LISTY NIEZAPOMNIANE
TOM II
Shaun Usher





Tytuł oryginalny: More Letters of Note
Tłumaczenie: Jakub Małecki
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 18 maja 2016 r.
Liczba stron: 416
Oprawa: twarda
Format: 16,5 x 23,5 cm
Cena: 49,90 zł , promocja: 39,90 zł
Tutaj kupisz: sklep LaBotiga




Opis oryginalny:

Korespondencja godna szerszego grona odbiorców
Drugi tom Listów niezapomnianych to kolejny bogaty i inspirujący zbiór korespondencji, który przypomina nam, jak wiele z tego, co ważne w naszym życiu, uwieczniamy w listach.

Odkryj:
~ pożegnalną notatkę Richarda Burtona skierowaną do Elizabeth Taylor,
~ przejmujący list matki do nienarodzonej córki,
~ list Toma Clancy’ego, którego Ronald Reagan nazwał „opowiadaczem w moim stylu”, tym samym kładąc podwaliny pod fenomenalną karierę pisarza,
~ odpowiedź Davida Bowiego na pierwszy list od fanki z Ameryki,
~ list Karola Wojtyły do kuzynki Lusi wysłany zaraz po wyborze na papieża,
~ niezwykłą korespondencję między Grzegorzem Turnauem a Piotrem Skrzyneckim,
~ list Marge Simpson do pierwszej damy Barbary Bush, która stwierdziła, że Simpsonowie to „najgłupsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziała”,
~ odpowiedź Albusa Dumbledore’a na podanie o pracę na stanowisku profesora Obrony Przed Czarną Magią w Hogwarcie…

Listy niezapomniane. Tom II to wiele wzruszających, tragicznych, zabawnych i ponadczasowych historii zapisanych na zaskakująco trwałym tworzywie – papierze.


















Moja recenzja: 
Na początek chciałabym nawiązać do tego co w tej książce urzekło mnie najbardziej...
To List który przywołał we mnie wspomnienia... 
Coś co było i trwało kilka lat, coś co wiedziałam że trzeba zmienić, ale było ciężko i muszę powiedzieć, że mimo tych wielu wylanych łez i tak wielkiego żalu pomieszanego ze złością mam do tego czasu sentyment do tamtych lat..
Dlatego cytuję Ci list do Marlene z którą jakieś 6 lat temu mogłam się utożsamić, jej fatalna miłość do mężczyzny który ją ranił, to coś co znam jak własną kieszeń...

List nr 39
NIE BĄDŹ TAKA CHOLERNIE WRAŻLIWA
Od Noel Coward do Marlene Dietrich

Och, kochanie, 

     Twój list wywołał we mnie bardzo wiele emocji, ale przede wszystkim gniew na to, 
że pozwalasz się tak upokarzać i uszczęśliwiać przez kogoś, kto nie jest Ciebie wart. Wstretem napawa mnie myśl, że błagasz o przebaczenie i okazujesz pokorę. Nie interesuje mnie, czy przez krótką chwilę zachowywałaś się niewłaściwie, bo zważywszy na to, ile poświęcenia i miłości okazałaś przez ostatnie pięć lat, masz do tego pełne prawo. Jedynym Twoim błędem jest to, że już dawno temu nie zachowałaś się znacznie gorzej. Opis tej podróży samolotem brzmi jak istny koszmar. 
     Trudno jest mi Cię karać z tak daleka, zwłaszcza że pęka mi serce, ale, kochanie, naprawdę musisz raz na zawsze zakończyć tą relację. Uwłaszcza ona Twojej godności - nie godności słynnej artystki i wielkiej gwiazdy, ale godności istoty ludzkiej, być może właśnie zbyt ludzkiej. Curly jest atrakcyjny, czarujący, czuły i fascynujący, ale to niejedyny mężczyzna na świecie, którego  można opisać tymi wspaniałymi przymiotnikami... Proszę, spróbuj wypracować w sobie własną filozofię postępowania i NIE BĄDŹ, powtarzam, NIE BĄDŹ tak cholernie wrażliwa. Do diabła z przeklętą "L'Amour". Zawsze sprawia tylko więcej problemów, niż jest tego warta. Nie uganiaj się za nią. Nie łaś się do niej. Niech czeka poza sceną, aż będziesz na nią gotowa, ale nawet wtedy traktuj ją z podejrzliwym lekceważeniem, na które zasługuje... Mam już serdecznie dość opowieści o tym, jak czekasz w pustym domu ze wzrokiem utkwionym w telefonie. Otrząśnij się z tego, dziewczyno! Bardzo mądry pisarz (czy to mogłem być ja?) powiedział kiedyś, że "życie jest dla żyjących". To prawda, a życie NIE POLEGA  na gapieniu się w okna innych ludzi i czekaniu, aż ktoś rzuci jaki,ś ochłap. Karmiąc się nierealistycznymi i romantycznymi marzeniami, tkwisz w mroku już wystarczająco długo. 
     Skończ z tym. Skończ z tym. Skończ. Inni ludzie Cię potrzebują... Przestań marnować czas na kogoś, kto mówi Ci czułe rzeczy tylko wtedy gdy jest pijany...
    Uwolnij swoje poczucie humoru, zacznij żyć i CIESZ SIĘ tym życiem,
    Tak się składa, że jest jeden nieugięty człowiek, który bardzo Cie kocha i który nigdy Cie nie zawiedzie. Spróbuj zgadnąć, kto to taki. XXXX. To nie są romantyczne pocałunki. To pocałunki nie-romantyczne. Przyjacielskie "cmoknięcia".


Twój oddany "Fernando de Lamas"

Kolejnymi które zapadły w mojej pamięci są:

  • List nr 5 - Smutek nawiedza każdego 
  • List nr 9 - Mąż aż po grób
  • List nr 16 - Wszyscy oczekują ode mnie wielkich rzeczy
  • List nr 23 - List do umarłych
  • List nr 26 - Twoja oczekująca matka - list do nienarodzonego dziecka
  • List nr 40 - Z nieba
  • List nr 59 - Być dzieckiem  -to chyba miłe
  • List nr 60 - Utraciłam skarb
  • List nr 89 - Ludzie po prostu się wypalają
  • List nr 117 - Zawsze będę przy Tobie


W książce Listy niezapomniane. Tom II  znajdziesz jeszcze wiele ciekawych listów, z którymi można się utożsamić, z których można wziąć przykład i zaczerpnąć porady.
Na początku pisałam Ci że to coś więcej niż książka... 
Właśnie, to przyjaciółka, to spis słów ludzi którzy dzielili się radością i smutkiem, jest ona pełna wspomnień, żalu, smutku, łez i radości... 
To książka z duszą, bo kiedy ją czytasz, masz wrażenie jak by, ten ktoś pisał do Ciebie.
Ale to nie wszystko, ta książka to swego rodzaju muzeum, w której zgromadzono zdjęcia oryginałów listów i pocztówek które kiedyś zostały napisane przez ludzi, ludzi takich jak ja, czy Ty, tylko w innych czasach... 

























Kto teraz pamięta pisanie listów? 
Przecież już się tego nie robi, powiesz, że to inny świat inna epoka, że teraz są smsy, są maile, ale czy one mają duszę? Czy one zostaną zachowane na dziesiątki, setki czy tysiące lat? 

Jeszcze nie tak dawno czytałam listy mojego taty z wojska do mamy kiedy byli jeszcze przed ślubem, czytałam listy mamy wysyłane do taty, jest ich cała masa, są już historią mają prawie po 30 lat, ale sięgając po nie, wracasz do wspomnień... 
Kiedyś zobaczy je córka, wnuczka, prawnuczka, może kiedyś będą miały wielką wartość...

W książce znajdziesz też opisy ilustracji, zdjęć, i zdarzeń w jakich zostały napisane owe listy, na pewno nic nie pozostawi po sobie znaku zapytania...




Czytaliście kiedyś podobną książkę?
Książkę która miała swoją własną duszę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziel się dobrocią i udostępniaj, like-uj, subskrybuj, co dobrego dajemy do Nas samych wraca!"
Dziękuję, że czytasz mój wpis, może pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza? Na pewno na niego odpowiem :) Pozdrawiam Iza