Strony

czwartek, 16 czerwca 2016

Szczęśliwe dziecko, to szczęśliwy rodzic

Na pewno każdy z Nas posiadający dziecko, chce mu dać wszystko co tylko może, chce aby było szczęśliwe, aby niczego w życiu mu nie zabrakło...



Najtrudniejsze są zawsze początki, pierwsze dziecko i zastanawianie się Czy podołam? Czy dam radę? Czy moje dziecko będzie szczęśliwe? Często te pytania przerażają Nas na samą myśl...
Należy pamiętać o jednym, nikt nie jest idealny, nie da się być rodzicem idealnym, tak jak nie da się być idealnym człowiekiem, ale spokojnie, nie musisz być idealny, wystarczy, że będziesz dobrym rodzicem, a tego wszystkiego da się nauczyć.

Pierwszą podstawową zasadą to, abyś Ty sam był szczęśliwy, spokojny, opanowany, wyrozumiały, szczęśliwe dziecko rozwija się w kochającym domu i od tego należało by zacząć.

Nikt Ci nie da instrukcji obsługi dziecka, nikt też nie napisał jeszcze poradnika jak "obsługiwać" dziecko krok po kroku, a jak zapewne wiesz to dlatego, że każde dziecko jak i każdy dorosły człowiek jest inne, możemy poczytać jedynie o kilku złotych radach, o kilku pomocnych wskazówkach i to tylko i wyłącznie w naszym geście, jak to wykorzystamy i czy w ogóle wykorzystamy...

Nawiązując do tematu, dzisiaj pokażę Ci książkę, tak książkę, nie poradnik, który być może rozwieje kilka Twoich wątpliwości, odpowie na kilka nurtujących Cię pytań i wskaże drogę w lepszym kierunku...


SZCZĘŚLIWE DZIECKO, 
czyli jak uniknąć najczęstszych błędów wychowawczych
Aleksandra Piotrowska 
Irena A. Stanisławska







Wydawnictwo: ZIELONA SOWA

Rok wydania: 2016
Seria: Domowa akademia
Oprawa: twarda
Liczba stron: 216
Format: 16,5 x 23,5 cm
Cena: 39,90 zł








Opis oryginalny:

Nie da się stworzyć skutecznej instrukcji obsługi dziecka, ale zawsze warto się doskonalić w roli rodzica!
Aby dziecko miało szczęśliwe dzieciństwo, potrzebuje nie tylko kochających, ale spokojnych, w miarę pewnych siebie rodziców. Bycia rodzicem – nie idealnym, ale wystarczająco dobrym – można się nauczyć. Jeśli zatem zastanawiasz się nad tym, jakie błędy popełniasz, będąc kochającym, pełnym dobrych intencji rodzicem, jeśli nie chcesz być rodzicem nadmiernie surowym, wymagającym albo – wprost przeciwnie – ochraniającym dziecko ponad miarę i chcesz rozsądnie posługiwać się nagrodami i karami w wychowaniu – ta książka jest dla Ciebie.


Doktor Aleksandra Piotrowska to mądry człowiek. I bardzo mądry psycholog. Mądrych ludzi trzeba szanować, słuchać i czytać. Może wtedy i nam przybędzie rozumu. Dlatego czytam wszystko, co Ola napisała. Tak będzie i teraz. Na pewno dzięki niej jestem trochę mądrzejszą matką.” - Dorota Wellman













Moja recenzja:

Co znajdziemy w książce? Czego się z niej dowiemy? Po co ona nam właściwie potrzebna? 
Wiem, że opis nie wiele Ci mówi, ale teraz postaram się nawiązać głębiej do książki, którą właśnie trzymam w rękach...

Zacznijmy może od tego, że bycia rodzicem trzeba się nauczyć, ba trzeba się tego uczyć przez kilka ładnych lat, ponieważ nie osiągniemy wszech wiedzy z narodzeniem się dziecka, nie wystarczy 2 pierwsze lata aby wiedzieć jak być dobrym rodzicem, na to potrzeba czasu i kilka odpowiedzi na te pytania znajdziesz już na wstępie książki:
  • Zrozumienie bycia rodzicem
  • Angażowanie partnera i przysposobienie go do zajęć domowych jeszcze w czasie ciąży
  • Najczęściej popełniane błędy przez matki

A teraz przejdźmy już dużo dalej, kto z Was jest rodzicem niejadka? 
Jak to u Ciebie jest? 
Czy wyszukujesz dziecku, przeróżne dania, aby zjadł cokolwiek? A może zmuszasz swoje dziecko do jedzenia i straszysz, że jak nie zje to wyląduje w szpitalu? 
Musze powiedzieć, że ja jestem mama niejadka, Malinka kiedy była mała zjadała wszystko co tylko jej dałam, ale od pewnego czasu to się zmieniło, nie wiem czym to jest spowodowane, może nie ma apetytu przez wychodzące ząbki? A może po prostu nie ma ochoty na jedzenie? 
Za każdym razem przy śniadaniu, obiedzie i kolacji zastanawiałam się co jest, o co chodzi, dlaczego, a może coś się dzieje? Bywały chwile, że przez 3 dni w sumie może zjadła pełną miseczkę zupy... 
W myślach powtarzałam sobie, Przecież jak nie będzie jadła, to będzie traciła na wadze i w końcu wylądujemy w szpitalu... Ale wtedy jeszcze nie miałam tej książki... 
Jeśli zmuszasz swoje dziecko do jedzenia, przestań!
Jak więc sobie z tym radzić? Jakie zasady wymyślić?  - informacje o tym znajdziesz w pierwszym rozdziale




Kolejną uporczywą sprawą i taką która z wiekiem trzeba dziecka oduczyć jest SMOCZEK.
Kiedy? Jak? Czy na siłę? A po co w ogóle ten smoczek? 
Wszystko zależy od tego jak bardzo dziecko potrzebuje czynności ssania, pamiętajmy aby na siłę nie uczyć go od noworodka, ssania smoczka, miejmy go, ale nie wciskajmy dziecku na siłę. 
W drugim rozdziale poznasz najczęściej popełniane błędy, czy sam możesz uzależnić dziecko od smoczka, czy nie podanie smoka dziecko nie zastąpi ssaniem kciuka, jakim uzależnieniem jest smoczek, możliwości rozstania się z nim i jeszcze wiele innych...




Bliskość, jak ją stworzyć? 
Czy karmienie dziecka buduje bliskość? Cała prawda o micie noszenia dziecka na rękach, o budowaniu rozsądnej miłości, o trwałym okaleczeniu naturalnym, czyli jak za czasów naszych prababek gdzie najlepszym wychowaniem był zimny chów. O pracowaniu nad sobą i wyrobieniu w sobie nowych lepszych nawyków - o tym wszystkim i jeszcze więcej w rozdziale trzecim




Ok, wiemy już kilka rzeczy znamy kilka fajnych rad, ale dziecko rośnie, czas na wyrzucenie pampersów i przyzwyczajenie dziecka do korzystania z toalety... Dla wielu osób jest to wielki problem, ale jak to zrobić? I kiedy w ogóle zacząć? Jaki nocnik kupić dziecku? I czy załatwianie się tylko na powietrzu to dobry sposób - rozdział czwarty wyjaśni Ci co nieco o wszystkich problemach



Rozdział który mnie poruszył, to kolejny piąty rozdział, czyli Rany Boskie, dotyka się TAM!
Więc dlaczego dziecko to robi? Czy należało by się tym martwić i czy to ma podłoże emocjonalne i czy to nasza wina?



W rozdziale szóstym przeczytamy o wymuszaniu rozwoju



Siódmy rozdział podpowie nam jak nauczyć dziecka dzielenia się z innymi, 



W ósmym rozdziale szereg skutków nadopiekuńczości



O przestrzeganiu wyznaczonych reguł i zasad w rozdziale dziewiątym



Dzieci także karzemy i nagradzamy a dziesiąty rozdział powie nam o tym jak umiejętnie z tego korzystać.





Czasami zdarza się tak, że rodzice po kilku próbach porozumienia się ze sobą dochodzą do wniosku, że najlepiej będzie się rozstać i wziąć rozwód, w jedenastym rozdziale przeczytasz co zrobić, żeby te chwile były jak najmniej bolesne dla dziecka.


A na koniec dwunasty rozdział podpowie jak ułożyć najlepsze wzajemne relacje z dziadkami.



Czytałam książkę jednym duszkiem, właściwie mimo iż Malinka ma już ponad 14 miesięcy to wszystkie te wskazówki i rady są mi bardzo bliskie, na pewno książka pomogła mi w zrozumieniu mojego niejadka i zmieniłam swoje nastawienie i podejście.
Teraz przechodzimy na etap nocnika i powiem szczerze, że byłam zielona pod tym punktem, teraz wiem przynajmniej od czego zacząć :)
Książka pisana jest lekko, coś na sposób wywiadu, bardzo fajnie się ją czyta i z zaciekawieniem przechodzi do kolejnych rozdziałów, gdybym miała ją ocenić za sposób pisania i samej treści na pewno dałabym 10/10. 
I polecam Ci tą książkę jeśli stajesz nad jakimiś przeszkodami związanymi z wychowywaniem dziecka :) 

A tak całkiem dodatkowo jeszcze szepnę Ci że przesyłka od tej jakże przemiłej i sympatycznej Zielonej Sowy jest w trybie natychmiastowym ! Więc nawet jeśli szukasz jakichś książeczek dla dziecka i zostało Ci mało czasu, to spokojnie, o czas oczekiwania nie musisz się martwić :D

Za zrecenzowanie książki dziękuję wydawnictwu Zielona Sowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziel się dobrocią i udostępniaj, like-uj, subskrybuj, co dobrego dajemy do Nas samych wraca!"
Dziękuję, że czytasz mój wpis, może pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza? Na pewno na niego odpowiem :) Pozdrawiam Iza