DZIECI GNIEWU - Im bliżej kości - Tym słodsze mięso - Nic się nie zmarnuje... ~recenzja~

Wczoraj sięgnęłam po książkę którą zaczęłam czytać kiedy mąż był jeszcze na wyjeździe, a potem przyznam szczerze przepadła ona gdzieś między łóżkiem a całym bałaganem panującym wtedy w sypialni, tak, tak bałagan był tak straszny że nie mogłam znaleźć książki, a może i trochę o niej zapomniałam pod wpływem euforii jaka towarzyszyła mi pod czas kiedy mąż wrócił? Sama nie wiem, potem jak wiecie gorący malinowy okres towarzyszył mi każdego prawie dnia...
Życie na wariackich papierach z dnia na dzień doprowadziło do tego że teraz muszę bardzo szybko nadrobić wiele zaległości, a mam ich na prawdę całe mnóstwo...
Kiedy doprowadzałam sypialnie do stanu sypialni a nie graciarni, bo w końcu stanęła w niej moja upragniona szafa, znalazłam ją i kiedy tylko miałam chwilę musiałam dokończyć czytanie :)
Ale ja tu gadu gadu, a recenzja się sama nie napisze ;D

Więc zapraszam Cie teraz w podróż do ubiegłego stulecia, jest rok 1929, w Stanach Zjednoczonych wybucha kryzys, a w Niemczech śmiertelna epidemia... 




DZIECI GNIEWU
Paul Grossman






Oryginalny Tytuł: Children of Wrath
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Wydawnictwo: SQN
Data Wydania: 15.07.2015
Ilość stron: 368
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 14 x 20,5 cm
Gatunek: Kryminał
Cena: 22,69 zł
Tutaj kupisz: Sklep LABOTIGA






Opis oryginalny:


Którzyście byli umarli w upadkach i w grzechach (…) z przyrodzenia dziećmi gniewu.
List do Efezjan 2,1.3

W Stanach Zjednoczonych wybucha wielki kryzys, a Berlin musi radzić sobie z własnymi problemami. Oto bowiem w mieście wybucha epidemia zachorowań.

W tym samym czasie młody detektyw żydowskiego pochodzenia – Willi Kraus – dokonuje szokującego odkrycia. W jednym z miejskich kanałów spoczywa worek zawierający wygotowane dziecięce kości oraz Biblię z zakreślonymi cytatami. Berlińskie media natychmiast podchwytują temat tajemniczego Dzieciożercy. Obywatele żądają ujęcia zbrodniarza, ktoś musi ponieść karę…

Podczas gdy policja zdaje się szukać zaledwie kozła ofiarnego, sprawę na własną rękę bada odsunięty od śledztwa Willi Kraus. Jest gotowy kosztem własnej kariery dopaść okrutnego mordercę. Jednocześnie musi radzić sobie z prześladowaniami wynikającymi z rodzącej się w Niemczech ideologii nazistowskiej.

Znakomity kryminał historyczny, którego siłą są brawurowo skonstruowana intryga, pełnowymiarowi bohaterowie, przerażająco prawdziwy czarny charakter oraz wiarygodnie oddana niemiecka rzeczywistość. Grossman rysuje przed czytelnikiem przekonujący obraz Berlina przełomu lat 20. i 30. – schyłek kosmopolitycznego miasta będącego na krawędzi ekonomicznej zagłady i politycznego terroru.


















Moja recenzja:
Epidemia wielu mieszkańców doprowadziła do śmierci, lecz nikt nie wie co jest przyczyną tych wszystkich zachorowań. 
Rozpoczyna się prawdziwa walka z czasem, czy komuś uda się rozwikłać zagadkę? Jeśli nie, zginie jeszcze więcej osób.
Młody Willi, detektyw, odnajduje w jednym z berlińskich kanałów worek pełen dziecięcych kości i Biblię w której morderca zaznaczył pewne cytaty. 
Tymczasem odsunięty od sprawy zbrodni na dzieciach Willi ma zająć się grożącą w tamtym czasie epidemią, jednak znalezisko spędza mu sen z powiek i mimo wszystko wbrew, żonie i przełożonemu, decyduje się na własną rękę wytropić dzieciobójcę, ryzykując utratę kariery i narażając bezpieczeństwo własnej rodziny. 
Willi jest prześladowany ze względu na swoje żydowskie pochodzenie, ale to nie przeszkadza mu aby piąć się po szczeblach kariery. 
Tymczasem coraz więcej dzieci znika z berlińskich ulic, na jaw wychodzi coraz więcej niepokojących faktów, 
Czy detektyw Willi odnajdzie sprawcę? 
Czy sprawa dzieciobójcy ma jakiś związek z panującą epidemią?
Czy Williemu w ogóle uda się przetrwać w tych niebezpiecznych czasach dla żydów? 
Wszystkiego dowiesz się otwierając tą właśnie książkę...

- Nie chodzi o to, co zrobiliście. Tylko o to, kim jesteście. Nie jesteście Niemcami. [...] Chcemy się trzymać z dala od was [...]. Jak od każdej szkodliwej bakterii.

Po przeczytaniu książki długo nie mogłam jeszcze zasnąć, hmm chyba trochę "przeżyłam" tą powieść.
To w miarę łatwa lektura przepełniona niesamowitym klimatem lat 20 i 30, który pozwala czytelnikowi przenieść się do przedwojennych Niemiec. 
Nie czytam kryminałów ponieważ za nimi nie przepadam, ale ten od początku mnie zaintrygował, samym tytułem i opisem, nie myliłam się.
Wszystkiego dowiadujemy się krok po kroku, a autor pozwala nam na zadanie sobie wielu pytań związanych z fabułą która aktualnie się rozgrywa, aby na koniec nas zaskoczyć. 
Miłośnicy kryminałów z pewnością zadowolą się tą książką równie bardzo jak ja :) 

'
Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu SQN


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziel się dobrocią i udostępniaj, like-uj, subskrybuj, co dobrego dajemy do Nas samych wraca!"
Dziękuję, że czytasz mój wpis, może pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza? Na pewno na niego odpowiem :) Pozdrawiam Iza

Dziewczynka jak Malinka

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka