Kobiety bez wstydu i mężczyzna gotowy na wszystkie... ~recenzja~

Ja wiem że są chwile kiedy zwyczajnie nie chce nam się czytać, coś nam ciągle przerywa, albo znajdujemy się w scenerii kiedy zwyczajnie coś nas od tego rozprasza i odsuwa, a więc polecę Ci teraz książkę, która momentami rozbawi Cię do łez i na pewno nie będziesz się z nią nudzić nawet na piaszczystej plaży z widokiem na jezioro :D



KOBIETY BEZ WSTYDU
Witold Orzechowski









Wydawnictwo: EDIPRESSE KSIĄŻKI
Data premiery: 20.07.2016
Oprawa: miękka
Format: 12,5 x 20 cm
Liczba stron: 360
Cena: 39,90 zł
Tutaj kupisz: Hitsalonik








Opis oryginalny:

Mający wielkie powodzenie u kobiet Piotr otwiera praktykę psychoanalityka w Krakowie. Brak mu kwalifikacji i doświadczenia, a jego największa zaleta to urok osobisty. Piotr ma więc wielki wpływ na swoje pacjentki i szybko staje się popularnym terapeutą. Jego gabinet „tylko dla pań” co dzień pęka w szwach. Kobiety zdradzają mu swe najbardziej intymne sekrety, a on leczy je dość niekonwencjonalnie.
Jego sypialnia przeżywa oblężenie, a porady, których udziela powodują liczne zabawne sytuacje.














Moja recenzja

Czytając tę książkę wyciągałam wnioski, które tak na prawdę wszystkie wiemy od zawsze: My kobiety lubimy być słuchane.. Lubimy mówić, zwracać na siebie uwagę. 



Kobiety bez wstydu to tytuł filmu, który niedawno wszedł do polskich kin. Autorem książki, a zarazem reżyserem tej komedii, jest Witold Orzechowski.
Piotr od najmłodszych lat miał w sobie to coś. Jakieś przyciąganie, które w jego towarzystwie odczuwała każda kobieta. Zbieg okoliczności sprawił, że bohater odbył kurs dla psychoanalityków, otworzył własny gabinet w Krakowie i odniósł dość spory sukces, nie tylko w sferze zawodowej, ale też erotycznej. Jednak nie zdawał sobie sprawy, że zakochane i zazdrosne o siebie kobiety, to same kłopoty.
Są książki które są doskonałymi czytadłami na plażę czy w długą podróż.
Ta książka jest właśnie taką, lekką komedią, która pozwoli się delikatnie roześmiać i nie potrzeba się zbytnio skupiać na rozwikływaniu zagadek. 
W książce przewija się wiele kobiet z charakterem, a Piotr czasami w swoim zawodzie ma niezłe wpadki :)
To książka o seksie, książka erotyczna, to komedia a zarazem romansidło. Nie byłabym sobą, gdybym nie doszukiwała się w niej głębszego sensu. 

Mogę Ci jeszcze zdradzić dlaczego taki tytuł? Gdzie w nim sens ? Dlaczego właśnie Kobiety bez wstydu? A dlaczego Piotr miał takie powodzenie u kobiet? 
Bo ich słuchał, wysłuchiwał i pomagał w rzeczach które nie zwierzały się swoim partnerom, a opowiadały o nich Piotrowi. Dostawały od niego zrozumienie i oparcie w sferze psychicznej, a każda z nas wie, że tutaj leży nasz cały czuły punkt :) 


Za zrecenzowanie książki dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki

DZIECI GNIEWU - Im bliżej kości - Tym słodsze mięso - Nic się nie zmarnuje... ~recenzja~

Wczoraj sięgnęłam po książkę którą zaczęłam czytać kiedy mąż był jeszcze na wyjeździe, a potem przyznam szczerze przepadła ona gdzieś między łóżkiem a całym bałaganem panującym wtedy w sypialni, tak, tak bałagan był tak straszny że nie mogłam znaleźć książki, a może i trochę o niej zapomniałam pod wpływem euforii jaka towarzyszyła mi pod czas kiedy mąż wrócił? Sama nie wiem, potem jak wiecie gorący malinowy okres towarzyszył mi każdego prawie dnia...
Życie na wariackich papierach z dnia na dzień doprowadziło do tego że teraz muszę bardzo szybko nadrobić wiele zaległości, a mam ich na prawdę całe mnóstwo...
Kiedy doprowadzałam sypialnie do stanu sypialni a nie graciarni, bo w końcu stanęła w niej moja upragniona szafa, znalazłam ją i kiedy tylko miałam chwilę musiałam dokończyć czytanie :)
Ale ja tu gadu gadu, a recenzja się sama nie napisze ;D

Więc zapraszam Cie teraz w podróż do ubiegłego stulecia, jest rok 1929, w Stanach Zjednoczonych wybucha kryzys, a w Niemczech śmiertelna epidemia... 




DZIECI GNIEWU
Paul Grossman






Oryginalny Tytuł: Children of Wrath
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Wydawnictwo: SQN
Data Wydania: 15.07.2015
Ilość stron: 368
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 14 x 20,5 cm
Gatunek: Kryminał
Cena: 22,69 zł
Tutaj kupisz: Sklep LABOTIGA






Opis oryginalny:


Którzyście byli umarli w upadkach i w grzechach (…) z przyrodzenia dziećmi gniewu.
List do Efezjan 2,1.3

W Stanach Zjednoczonych wybucha wielki kryzys, a Berlin musi radzić sobie z własnymi problemami. Oto bowiem w mieście wybucha epidemia zachorowań.

W tym samym czasie młody detektyw żydowskiego pochodzenia – Willi Kraus – dokonuje szokującego odkrycia. W jednym z miejskich kanałów spoczywa worek zawierający wygotowane dziecięce kości oraz Biblię z zakreślonymi cytatami. Berlińskie media natychmiast podchwytują temat tajemniczego Dzieciożercy. Obywatele żądają ujęcia zbrodniarza, ktoś musi ponieść karę…

Podczas gdy policja zdaje się szukać zaledwie kozła ofiarnego, sprawę na własną rękę bada odsunięty od śledztwa Willi Kraus. Jest gotowy kosztem własnej kariery dopaść okrutnego mordercę. Jednocześnie musi radzić sobie z prześladowaniami wynikającymi z rodzącej się w Niemczech ideologii nazistowskiej.

Znakomity kryminał historyczny, którego siłą są brawurowo skonstruowana intryga, pełnowymiarowi bohaterowie, przerażająco prawdziwy czarny charakter oraz wiarygodnie oddana niemiecka rzeczywistość. Grossman rysuje przed czytelnikiem przekonujący obraz Berlina przełomu lat 20. i 30. – schyłek kosmopolitycznego miasta będącego na krawędzi ekonomicznej zagłady i politycznego terroru.


















Moja recenzja:
Epidemia wielu mieszkańców doprowadziła do śmierci, lecz nikt nie wie co jest przyczyną tych wszystkich zachorowań. 
Rozpoczyna się prawdziwa walka z czasem, czy komuś uda się rozwikłać zagadkę? Jeśli nie, zginie jeszcze więcej osób.
Młody Willi, detektyw, odnajduje w jednym z berlińskich kanałów worek pełen dziecięcych kości i Biblię w której morderca zaznaczył pewne cytaty. 
Tymczasem odsunięty od sprawy zbrodni na dzieciach Willi ma zająć się grożącą w tamtym czasie epidemią, jednak znalezisko spędza mu sen z powiek i mimo wszystko wbrew, żonie i przełożonemu, decyduje się na własną rękę wytropić dzieciobójcę, ryzykując utratę kariery i narażając bezpieczeństwo własnej rodziny. 
Willi jest prześladowany ze względu na swoje żydowskie pochodzenie, ale to nie przeszkadza mu aby piąć się po szczeblach kariery. 
Tymczasem coraz więcej dzieci znika z berlińskich ulic, na jaw wychodzi coraz więcej niepokojących faktów, 
Czy detektyw Willi odnajdzie sprawcę? 
Czy sprawa dzieciobójcy ma jakiś związek z panującą epidemią?
Czy Williemu w ogóle uda się przetrwać w tych niebezpiecznych czasach dla żydów? 
Wszystkiego dowiesz się otwierając tą właśnie książkę...

- Nie chodzi o to, co zrobiliście. Tylko o to, kim jesteście. Nie jesteście Niemcami. [...] Chcemy się trzymać z dala od was [...]. Jak od każdej szkodliwej bakterii.

Po przeczytaniu książki długo nie mogłam jeszcze zasnąć, hmm chyba trochę "przeżyłam" tą powieść.
To w miarę łatwa lektura przepełniona niesamowitym klimatem lat 20 i 30, który pozwala czytelnikowi przenieść się do przedwojennych Niemiec. 
Nie czytam kryminałów ponieważ za nimi nie przepadam, ale ten od początku mnie zaintrygował, samym tytułem i opisem, nie myliłam się.
Wszystkiego dowiadujemy się krok po kroku, a autor pozwala nam na zadanie sobie wielu pytań związanych z fabułą która aktualnie się rozgrywa, aby na koniec nas zaskoczyć. 
Miłośnicy kryminałów z pewnością zadowolą się tą książką równie bardzo jak ja :) 

'
Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu SQN


Francuzki nie potrzebują liftingu - tego się nie spodziewasz - recenzja

Ostatnio wpadła mi w ręce książka Mireille Guiliano "Francuzki nie potrzebują liftingu" muszę powiedzieć, że bardzo chętnie ją przeczytałam, słysząc wcześniej już o dobrych książkach tej autorki tj. Francuzki nie tyją oraz Francuzki na każdy sezon.


FRANCUZKI NIE POTRZEBUJĄ LIFTINGU

Mireille Guiliano









Wydawnictwo: ZNAK literanova
Tłumaczenie: Dorota Gruszka

Rok wydania: 2016
Liczba stron: 228
Oprawa: miękka
Format: 21,1 x 13,8 cm
Cena: 26,18 zł
Tutaj kupisz: sklep ZNAK 







Opis oryginalny


We Francji czas płynie tak samo jak wszędzie, 

ale Francuzki wiedzą, jak mu się nie poddawać!

Marzysz o wiecznej młodości i pięknie? 
Chcesz je zatrzymać za pomocą idealnego kremu? 
A może przywrócić dzięki liftingowi?

Un moment! Spójrzmy prawdzie w oczy: wieczne piękno nie istnieje, na idealny krem trudno trafić, a lifting… to dość ryzykowne przedsięwzięcie. Francuzki już to wiedzą i nie popadają w obsesję wiecznej młodości. Zamiast tego wypracowały sposoby na zachowanie naturalnego piękna, elegancji i radości życia.
Mireille Guiliano, autorka bestsellerowych poradników Francuzki nie tyją i Francuzki na każdy sezon, pokazuje, że również Ty niczym rodowita Francuzka możesz:
  • odkryć bogactwo składników odżywczych w szpinaku, rybach, cytrusach i orzechach
  • mikrodermabrazję zastąpić miodem i olejem arganowym, a sztuczne odżywki do włosów… tabletką aspiryny
  • poznać technikę oddychania przeponą i nauczyć się relaksować głęboko i skutecznie
  • spalać kalorie lekko, przyjemnie i prawie bez wysiłku…
…a przede wszystkim zyskać pozytywne nastawienie do własnego wyglądu i wieku!





















Moja recenzja:
Jak to jest z tymi Francuzkami? Co takiego robią, że nie potrzebują liftingu? Tutaj odpowiedź jest bardzo przewrotna, bo książka mówi o tym aby zaakceptować swój wiek ale się nim nie sugerować. Nie liczy się to ile lat mamy i w którym roku się urodziliśmy lecz liczy się to jak się czujemy i jakimi ludźmi się otaczamy. 

Jak wiemy nie ma cudownych kremów odmładzających, a wieczne piękno nie istnieje. 
Francuzki to wiedzą i dlatego nie popadają w obsesję za pogonią wiecznej młodości. 

Jednak nikt z nas nie chce się zestarzeć, nie chce czuć się staro, ale wiele osób wygląda na mniej lat niż faktycznie ma. Dlaczego? Gdzie leży ten złoty środek? Może to po prostu jest tak jak zostało to opisane w tej książce na przykładzie rodowitych Francuzek, które mają swoje wypracowane naturalne sposoby na zachowanie piękna.

W książce znajdziemy też wiele porad i i sposobów na zachowanie piękna, warto je wypróbować, ponieważ nie są ani trudne ani dogie w wykonaniu, a niektóre na pewno są Ci znane :) 
Warto też przyjrzeć się swoim przodkom, może w tobie też płynie Francuzka krew? 

Ale wracając do sedna książki i jej puenty należy zaakceptować siebie, swój wiek i wygląd, ponieważ czasu nie zatrzymamy. W książce jest również wiele wskazówek i ćwiczeń jak sobie z tym poradzić, jak zaakceptować upływający czas.   


Za możliwość recenzowania książki dziękuję wydawnictwu ZNAK literanova


Dziewczynka jak Malinka

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka