Siedziałam przed chwilą przed telewizorem i usypiałam na kolanach Malinkę, popijając jeszcze nie całkiem zimną kawę i myślałam o ciepłych krajach i pięknych słonecznych krajobrazach, kiedy za oknem deszcz, zastanawiałam się czy w tym roku uda nam się wyjechać na wakacje.
W zeszłym roku jak i przez wszystkie lata po ślubie, wszystkie oszczędności ulokowaliśmy w NASZ DOM. Co rocznie odkładając naszą podróż poślubną o której tak zawsze marzyłam... I tak rozmyślając o naszej wymarzonej podróży, na myśl nagle przyszło piękne pole pełne lawendy... :) Takie podobne jak widzicie na załączonym obrazku :) Dlaczego ? A może dlatego, że są takie cuda które choć odrobinę pomogą się odprężyć i jeśli zamkniesz oczy ich zapach przeniesie Cie do Prowansji....
Prowansja - Marsylia - Południowa Francja
Większość z Was kojarzy Francję z Paryżem i uważa że to właśnie on zasługuje na medal w całej Francji, a ja zapytam Dlaczego? Przecież we Francji jest wiele piękniejszych rejonów od Paryża...
Na przykład południe i jej piękna Marsylia, najstarsze miasto w kraju. Nie wiem czy wiecie , że Marsylia jest największym portem handlowym we Francji i jednym z ważniejszych w całej Europie?
Hmm, tak, to już wiecie :)
I tak oglądając na zdjęciu to piękne pole lawendy, zapraszam Was na opowieść o
Le Petit Marseillais :)
Kiedyś ta firma kojarzyła mi się tylko z drogeriami i cenami z kosmosu... Ale wiadomo marka jest marką. Słyszałam o niej wiele ale nigdy nie miałam okazji jej przetestować.
Aż wreszcie znalazłam firmowy FanPage na Facebook-u i natychmiast go polubiłam, będąc na bieżąco ze wszystkimi nowościami, śledziłam każdy wpis i pewnego dnia otrzymałam od nich miłą wiadomość - iż zostałam aktywną fanką - bardzo się ucieszyłam podałam adres i za dosłownie kilka dni kurier przywiózł mi pachnącą paczkę :)
A w niej
Co nam o nim mówi producent:
Kwiat pomarańczy, to kwiat gorzkiej pomarańczy, drzewa pochodzącego z Indii, sprowadzonego na południe Francji w okresie średniowiecza. Kwiat pomarańczy znany jest z właściwości odprężających i kojącego działania dla zmysłów. Jego delikatny zapach daje wrażenie łagodnej świeżości.
Delikatnie oczyszcza Twoją skórę, zaspokajając jej potrzeby. Delikatna, łatwa do spłukiwania piana pielęgnuje ją kwiatowym zapachem. Twoja skóra cieszy się harmonią – jest miękka, nawilżona i odżywiona!
- pH neutralne dla skóry
- produkt testowany dermatologicznie
- biodegradowalna baza myjąca pochodzenia roślinnego
Moja opinia:
Rzeczą, która mnie w nim urzekła najbardziej jest jego zapach... Tak przyjemny, delikatny ale z nutką świeżości, słodkości i ostrości, powiem szczerze że nie spotkałam się wcześniej jeszcze z takim zapachem, więc mi bardzo przypadł do gustu, po umyciu ciało na prawdę jeszcze długo pachnie :)
Dla mnie rewelacja!! Ale muszę jednak przyznać, że LPM wynalazł jeszcze piękniejsze zapachy więc może wam przypadną do gustu jakieś inne :)
Żel świetnie się pieni, mała ilość wystarczy do spienienia na całym ciele, więc jest niesamowicie wydajny. Nie nadaje się za to do wlewania do wanny, ponieważ wtedy nie pieni się już tak bardzo nie pachnie tak zabójczo i tak w ogóle to moim zdaniem szkoda go marnować w taki sposób do tego celu jest przeznaczona seria żeli pod prysznic i do kąpieli.
- 250 ml - od 6 zł
- 400 ml - od 10 zł
- 650 ml - od 18 zł
- Mleczko nawilżające do bardzo suchej skóry - masło Shea, słodki migdał i olejek arganowy
Co mówi nam producent:
Mleczko nawilżające o kremowej konsystencji jest przeznaczone dla skóry bardzo suchej. Szybko się wchłania dając natychmiastowe wrażenie komfortu i odprężenia. Skóra staje się miękka, nawilżona* i pachnąca.
*nawilżenie wierzchnich warstw naskórka
Moja opinia:
Opakowanie dość twarde z przekręcaną pompką dzięki której stosowanie jest wygodniejsze a w dodatku można je zablokować i zabrać w torbie gdzie tylko chcemy, bez obaw że się odkręci czy wyleje.
To lekkie mleczko o takiej dość "mokrej/wodnistej" konsystencji - po rozsmarowaniu czuć jak błyskawicznie się wchłania i co najważniejsze po rozsmarowaniu nie pozostawia na skórze tłustego filmu a jedynie piękny zapach i naprawdę ukoi przesuszoną skórę , nawilży i odżywi.
Gdzieś czytałam że ktoś stosował mleczko na skórę głowy, zdziwieni?
Tak ja też byłam :D
I gdyby nie moje problemy ze skórą głowy (o których opowiem Wam niebawem) Na pewno bym spróbowała. A co ma dać jego stosowanie na skórę głowy - Nawilżyć ją, a po umyciu włosy są podobną lśniące i miękkie - może sami sprawdzicie? :)
250 ml - od 14 zł
Ten produkt stanowczo stał się moim ulubieńcem w nawilżaniu ciała zaraz po Neutrogenie o której przeczytacie w moim wcześniejszym poście (TUTAJ).
A czy Wy mieliście/ używaliście jakiegoś produktu Le Petit Marseillais?
Który najbardziej przypadł Wam do gustu?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziel się dobrocią i udostępniaj, like-uj, subskrybuj, co dobrego dajemy do Nas samych wraca!"
Dziękuję, że czytasz mój wpis, może pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza? Na pewno na niego odpowiem :) Pozdrawiam Iza